Select Page

Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu ideologizuje uczelnię poprzez tzw. “Politykę równościową i antydyskryminacyjną”, pod której płaszczykiem kryje się cenzura dyktowana dogmatami ideologii gender. Osoby, które nie będą chciały się do tego dostosować będą objęte sankcjami wewnętrznymi, a nawet zwalniane z pracy.

Nie ma na to naszej zgody! Uniwersytet musi pozostać miejscem wymiany myśli, wolnym od ideologii.

Zaapelujmy wspólnie do władz uczelni w tej sprawie!

Podstawowe cele deklarowane w projekcie Polityki równościowej i dyskryminacyjnej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu są już dziś gwarantowane w polskiej Konstytucji oraz w ustawach. Tym, co wyróżnia dokument, jest stworzenie „systemu sankcji” blokującego swobodną debatę akademicką i wprowadzającego na Uniwersytecie genderową ortodoksję. Autorzy tekstu przyjętego w ramach Strategii UAM na lata 2020-2030 posługują się niejasną nowomową i sformułowaniami takimi jak “tożsamość płciowa” oraz “mowa nienawiści”, które nie są w żaden sposób obecne w polskim porządku prawnym, a które mogą być używane jako wytrychy do łamania sumień członków społeczności akademickiej. Podstawowym kryterium rozstrzygającym o zajściu dyskryminacji lub posługiwaniu się „mową nienawiści” ma być nie tyle okoliczność faktyczna i sprzeczność z polskim prawem, co samo subiektywne poczucie bycia dyskryminowanym. Rzeczywistym następstwem tego dokumentu będzie cenzura wobec osób niezgadzających się z założeniami ideologii gender.

Wyszczególnienie w dokumencie „praw społeczności LGBT+” sugeruje, że „społeczność LGBT+” ma jakieś szczególne prawa, albo prawa wymagające szczególnego „poszanowania”, co byłoby sprzeczne z deklaratywnie promowaną zasadą równości.

Zgodnie z postanowieniami „Polityki równościowej i antydyskryminacyjnej”  zwracanie się do drugiej osoby zgodnie z jej płcią biologiczną będzie uznawane za akt molestowania seksualnego.

Na podstawie analizy wcześniej wspomnianej Polityki możemy wywnioskować, że intencją jej autorów jest narzucenie społeczności uczelnianej określonej linii światopoglądowej. Nie przypadkowy jest również nacisk na organizację wydarzeń promocyjno-edukacyjnych (również obowiązkowych) w postaci m.in. konferencji, seminariów i warsztatów dotyczących przeciwdziałania dyskryminacji.

 

Ponadto zwolennicy ideologizacji uniwersytetu zakładają:

Jawną indoktrynację w murach uczelni.

“Instytucjonalne i merytoryczne wsparcie działań interesariuszy zewnętrznych w zakresie promowania różnorodności etnicznej, kulturowej, poszanowania praw społeczności LGBT+”.

Stosowanie inżynierii językowej i nowomowy.

“Ujawnianie dyskryminującego charakteru powszechnie stosowanych określeń i sformułowań, w tym form o charakterze etnocentrycznym i rasistowskim oraz zaprzestanie ich stosowania”.

Tworzenie systemu inwigilacji i donosicielstwa.

“Wypracowanie mechanizmów ułatwiających zgłaszanie przypadków nadużyć, dyskryminacji i nierównego traktowania, w tym zapewnienie bezpieczeństwa tzw. Sygnalistom”.  

Rozbudowany „system sankcji” i struktur „antydyskryminacyjnych”.

Dokument przewiduje powołanie m.in. komisji ds. przeciwdziałania dyskryminacji, konsultanta ds. społeczności LGBT i zespołów konsultantów. Powstać ma specjalny „systemu sankcji nakładanych na osoby łamiące dobre akademickie obyczaje”.

Powiedzmy NIE indoktrynacji na polskich uczelniach!

Przedstawione założenia wskazują na naruszenie podstawowych praw i wolności – szczególnie wolności słowa, wolności posiadania i wyrażania opinii i poglądów – gwarantowanych konstytucyjnie oraz w prawie międzynarodowym.

W proponowanym akcie za „fundamentalne podstawy prawne” uznano niewiążące zalecenia Komisji Europejskiej oraz rezolucje Parlamentu Europejskiego.

W razie niedostosowania się do ideologicznych zasad uczelnia może wytoczyć postępowanie przed Komisją ds. przeciwdziałania dyskryminacji, mogące skutkować postępowaniem dyscyplinarnym, karą porządkową lub nawet rozwiązaniem umowy o pracę z winy pracownika.

Nie możemy być obojętni na jakąkolwiek próbę ataku na podstawowe prawa i wolności, takie jak: wolność słowa, wolność wyrażania poglądów, prowadzenia badań naukowych, zwłaszcza na uniwersytecie, czyli miejscu, które powinno być ośrodkiem swobodnej wymiany myśli. Wyraźmy swój sprzeciw wobec ideologicznemu łamaniu sumień.
Podpisz nasz list do władz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu!

CC BY-SA 3.0 Krzysztof Duda – AMU Fotoportal

List otwarty

 

Jej Magnificencja
prof. dr hab. Bogumiła Kaniewska
rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

oraz

Członkowie Senatu Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Niepokojem napełnia nas informacja o pojawieniu się w wewnętrznej przestrzeni prawnej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu dokumentu zwanego “Polityką równościową i antydyskryminacyjną Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Chociaż jej celem są szczytne pobudki walki z problemem dyskryminacji na uczelni, to w rzeczywistości może mieć skutki odwrotne do zamierzonych.

Przyjęte w tym akcie postanowienia budzą wątpliwości w świetle art. 32 Konstytucji, który stanowi, że „nikt nie może być dyskryminowany” w życiu społecznym i politycznym z jakiejkolwiek przyczyny. Wbrew założeniom Polityki równościowej i antydyskryminacyjnej Uniwersytet próbuje wejść w rolę cenzora, który będzie decydował o tym, co wolno mówić na uczelni, a czego nie.

Projekt „Polityki” zakłada wyodrębnienie grupy „społeczności LGBT+”, której prawa miałyby być różne od praw reszty społeczności akademickiej. Akt ten byłby więc przeciwskuteczny.

Przedmiotowy dokument stanowi także realizację postulatów ideologii gender. Co więcej, ich przestrzeganie ma być egzekwowane poprzez zaawansowany  system sankcji. Stanowi to poważne naruszenie wolności akademickiej.

Należy pamiętać, że każdy Uniwersytet to nie tylko miejsce zdobywania wiedzy oraz prowadzenia badań naukowych. Ale także wspólnota wszystkich członków społeczności akademickiej oraz miejsce wymiany myśli i idei. Wprowadzanie przez władze rektorskie zideologizowanych rozwiązań prawnych będących w istocie narzędziami społecznej i kulturowej inżynierii, nie powinno mieć miejsca na uczelni o ponad 100-letniej historii.

Apelujemy do władz Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu o odrzucenie dokumentu w całości.

DW Minister Edukacji i Nauki
dr hab. Przemysław Czarnek

Z wyrazami szacunku,
Polacy